2014-06-18
Szanowni
Państwo,
Dziękuję za podziękowania jakie
otrzymujemy za pracę przy organizacji zawodów klubowych. Pomagają one nam
społecznikom krzewić kulturę motoryzacyjną w naszym kraju.
Główne
cele przyświecające organizacji tych zawodów to popularyzacja sportu
samochodowego, podnoszenie umiejętności kierowców i propagowanie zasad
bezpiecznego ruchu drogowego.
Jak
z tego niedwuznacznie wynika, działalność nasza nakierowana jest na organizację
imprez popularnych, które są szkoleniem w zakresie jazdy samochodem. Działania te
przez OKSS w Krakowie nazywane są przedszkolem, natomiast same szkolenia
imprezami niższej rangi. Mimo tego szkolenia te zaszufladkowali do Sportu
Samochodowego i chce się je regulować przepisami dotyczącymi Formuły 1.
Jeśli
OKSS przymusza nas do takiego przestrzegania przepisów sportowych, to niech sam
zgodnie z nimi postępuje.
W
komentarzach pod loginami: „RK”, „mo”, „patrycjanag” i innych przewija się
pogląd, że jeżeli regulamin przewiduje odcinki 1,5 km to takie powinny być w
naszych imprezach i dobrze się stało, że przedstawiciel PZM go skrócił. Poniżej
zamieszczam pierwszą stronę planu zabezpieczenia odcinka wyścigowego Kopaliny.
Z tego dokumentu jasno wynika, że start do odcinka umieszczony jest tam, gdzie
w efekcie startowaliśmy po tzw. skróceniu odcinka. Skrócenie odcinka nastąpiło
o fragment trasy przed zaplanowanym startem, gdyż przedstawicielowi OKSS
przedstawiono, że początek odcinka jest usytuowany między 1 a 2 nr punktu na
leśnym placu manewrowym zlokalizowanym ok. 0,2 km przed pkt nr 2. Trudno mi
teraz oceniać czy przypadkowo los tak sprawił, czy może złośliwie błędnie
próbowano ustawić start do odcinka by zmylić Obserwatora z PZM, bo takie
kontrole prowadzi się dużo wcześniej a nie w trakcie rozgrywania imprezy.
Wzorem niech będzie dla niego Pani Michele Mouton, która w imieniu FiA na dwa
miesiące przed startem Rajdu Polski przyjechała do organizatora i
poprzestawiała mu trasę wydłużając dwa odcinki, eliminując trzeci i zmieniła
termin rozgrywania próby w Mikołajkach. Wyobraźmy sobie, że czynności te
Obserwator FiA chciałby wykonać organizatorowi w dniu rozegrania imprezy końcem
czerwca br. a to niestety zrobił nam tzw. Obserwator PZM. Za to tenże działacz
wykreślił nam z Regulaminu uzupełniającego odbiór trasy przez Policję w dniu
25.05.2014r. o godz. 8.30 i wykreślenie to było warunkiem na przyznanie nam
wizy PZM. Czy takie postępowanie OKSS nie utrudnia współpracy PZM z Policją?
Uczestnikom
imprezy deklaruję, ze w naszym Klubie od 40 lat jego istnienia nigdy nie było
próby omijania przepisów obowiązujących w naszym Związku i nie ma ich do dnia
dzisiejszego. Na bieżąco stosujemy się do Międzynarodowego Kodeksu Sportowego z
1980 r. a wcześniej jeszcze do regulaminów opracowanych przez Juliana Zabokrzeckiego.
Jakiekolwiek zarzuty, że przed laty staliśmy się popularni bo nie stosowaliśmy
Regulaminów PZM jest pomówieniem i proszę adwersarzy by sprawdzili rzetelność
swoich zarzutów.
Nie uprawiam sportów na poziomie KJS-ów.
Mamy inne poglądy w tym zakresie. Mało efektywnym jest rozwiązanie rozgrywania
trasy dojazdowej na drogach publicznych a prób sportowych na placach między
pachołkami.
Nasze
imprezy szkoleniowe rozgrywamy na drogach, których jest na tyle, że nie możemy
sprostać w ich wykorzystaniu (koledzy z Frysztaka poczekajcie – przyjedziemy).
Natomiast dojazdówkę jeśli będzie trzeba rozgrywać będziemy między PKC
ustawionymi na placach by nie utrudniać normalnego ruchu drogowego. Może
doczekamy się na tą innowację, których parę wprowadziliśmy w swojej
działalności.
Za
to gro czasu poświęcamy na dyskusję z OKSS czy w programie zrobić najpierw
odprawę z uczestnikami, czy też wcześniej ogłaszać listę startową.
To wszystko w sytuacji gdy impreza ma
charakter szkoleniowy. Przez to stróże prawa, twórcy lokalnych regulaminów
sieją na prawo i lewo różne pouczenia, straszą karami, zamiast uczyć się robić
dobre imprezy. Także i w naszym Klubie mamy początki niechlujnego piastowania
urzędów ryczałtowych działaczy społecznych w miejsce rzetelnej honorowej pracy
zgodnej z MKS – pracy działacza Klubowego. Wpłynie to zapewne na nieterminowe
przygotowywanie następnych imprez przez nasz Klub.
Dziękuję za dotychczasowe wystąpienia i
liczę na kolejne komentarze. Będą
one dla mnie najlepszym prezentem z okazji zbliżającego się 41-lecia naszego
Klubu.
Prezes Automobilklubu Stomil w Dębicy
Jerzy Matelowski
akstomil